

Odkąd w 1996 roku Bill Gates ukuł sformułowanie „Content is king”, wiele wody upłynęło w Wiśle, a samo hasło poprzez powtarzanie przez ekspertów i różnej maści pseudoekspertów stało się nieco wyświechtane. Co nie zmienia faktu, że sprawdza się ono w 100 procentach – również w employer brandingu.
Content marketing nie musi ograniczać się do infografik czy ebooków. Pomysły leżą w… naszej organizacji, w tym w czym jest ona ekspertem, w tym, co wytwarza. Oto kilka jego mniej oczywistych form i realizacji. Wszystkie z najbliższego mi IT-podwórka.
Blogi techniczne – tworzone z godnie z zasadą „geeks for geeks”, czyli przez programistów dla programistów. Nieskażone marketingowym żargonem, pokazują rzeczywiste case studies z jakimi zmagają się developerzy. Mogą przedstawiać nowe rozwiązania znanych problemów i przeróżne użyteczne tricki. Efekt: firma pokazuje się jako pracodawca oferujący ciekawe wyzwania oraz jako ekspert w swojej specjalności. Świetnym przykładem jest tu Netflix, platforma VOD znana chociażby z produkcji takich seriali jak „House of Cards”. Blog jest dostępny tutaj.
Repozytoria w GitHub to w bardzo dużym uproszczeniu publikowanie stworzonego przez firmę kodu światowej społeczności programistów. Udostępniane w ten sposób wtyczki, skrypty czy kod źródłowy całych aplikacji mogą być rozwijane przez innych. Dzięki temu coś, co zostało wytworzone a nie jest źródłem dochodów, staje się użyteczne. Firma, która decyduje się na taką formę promocji, buduje w ten sposób swój wizerunek firmy działającej na rzecz społeczności.
Nieformalne spotkania branżowe czasami nazywane barcampami lub meetupami, organizowane zazwyczaj w klubach czy pubach to również znakomity sposób, żeby podzielić się ekspercką wiedzą w formie np. case studies. Dzięki temu potencjalni kandydaci zobaczą ambitne zadania, z jakimi mierzy się firma, dzięki temu wysyłamy komunikat „zobacz, jakich ekspertów mamy na pokładzie, zobacz, ile możesz się od nich nauczyć.” Ważne, żeby towarzyszący meetupom przekaz rekrutacyjny był bardzo subtelny – obliczony raczej na zaciekawienie kandydatów lub przełamanie stereotypów odnośnie naszej firmy. Dodatkowo, wystąpienia mogą być oczywiście nagrywane i publikowane na Youtube bądź też transmitowane na żywo za pomocą aplikacji Periscope.
Myśląc o content marketingu ograniczamy się często do artykułów eksperckich, ebooków czy infografik. To dużo bardziej pojemne hasło. Planując tego typu działania, zadajmy sobie proste pytania: czym wartościowym możemy podzielić się z naszą grupą docelową i co przez to chcemy zakomunikować potencjalnym kandydatom. I koniecznie skonsultujmy pomysły z obecnymi pracownikami. Warto być również na bieżąco z tym co czytają, co oglądają, jakimi technologiami się pasjonują i z jakich źródeł korzystają pogłębiając swoją ekspercką. Uzbrojeni w taką wiedzę będziemy w stanie przygotować – również z ich merytoryczną pomocą – inspirujące, przyciągające uwagę treści.