

Z czym kojarzy Wam się tłusty czwartek w employer brandingu? Mnie z toną pączków atakujących nie tylko z firmowej kuchni, ale również z profili karierowych pracodawców na Facebooku. Tego typu działania wpisują się w ostatnio bardzo modny trend Real-Time Marketingu (RTM), czyli wykorzystywania różnych okazji (np. ważnych sytuacji czy wydarzeń) do promocji marki (produktowej, a w naszym EB-owym świecie – marki pracodawcy). Idea wspaniała, tylko RTM trzeba umieć zrobić. A z tym w EB jest niestety gorzej…Prawdziwy Real-Time Marketing pozwala na mądre zaistnienie i wyróżnienie się marki na rynku. Czy wrzucenie przez administratorów fanpage’y karierowych w tłusty czwartek foty pączków i faworków z pytaniem w stylu „Ile już dziś zjedliście?” albo „Ile jeszcze dacie dziś radę?” pozwala na wyróżnienie marki? Ani trochę. RTM to szybkie i inteligentne działania. Czy to, że 90% EB-owców w tym kraju wrzuci takie treści na swój fanpage, jest trudne do przewidzenia? Nie jest. To jest po prostu oczywiste. Niestety wczoraj mieliśmy kolejny „tłusty czwartek” w tym roku
Zamiast pączków na fanpage’e karierowe trafiła piłka nożna. Gdy przeglądałem swój feed, nie mogłem uwierzyć własnym oczom; niestety (po raz kolejny!) wielu pracodawców popełniło ten sam podstawowy błąd. Czy ci, którzy się na to zdecydowali, naprawdę myśleli, że będą jedynymi, którzy wspierają biało-czerwonych, oglądają mecz, typują wyniki itp.? Miało być fajnie i „cool”, a wyszło jak zawsze…
Da się to zrobić inaczej? Oczywiście, że tak! Wystarczy spojrzeć na to, co zrobiło Accenture Operations. Napisali o meczu? Napisali, ale … zrobili to w kontekście karierowym, podkreślając przy okazji, że szukają pracowników władających językiem niemieckim. Fajne? Fajne. Oby więcej takich przykładów Real-Time Marketingu w EB.