Ledwie zdążyliśmy napisać, że na naszym blogu zamierzamy dzielić się przykładami dobrych kampanii pracodawców i pokazywać takie działania, z których nauczyć się będzie można czego lepiej w employer brandingu nie robić, a już mamy case’a, który doskonale pokazuje to na przykładzie. I jest to przykład dobry i zły jednocześnie…
Szliśmy sobie spokojnie na spotkanie z klientem, kiedy zobaczyliśmy – dodajmy, że było to jakieś 50 metrów od siedziby klienta – takie oto ogłoszenie:
Klient zatrudnia dokładnie ten sam typ kandydatów. 50 metrów od wejścia do biura, ogłoszenie zobaczą więc nie tylko przechodnie, ale też kandydaci podążający na rozmowę kwalifikacyjną i – co najważniejsze – pracownicy firmy. Perfekcyjne targetowanie 🙂
I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to, że ogłoszenie zostało powieszone najprawdopodobniej nielegalnie, na słupie, co raczej nie wpływa pozytywnie na wizerunek ogłaszającego się (zwłaszcza, że wisi już chwilę i zdążyło się nieco sfatygować). Nie mówiąc o tym, że 'art director’ przygotowując ogłoszenie, myślami był juz chyba na Sylwestrze…