Page 8 - Magazyn Employer Branding nr 8
P. 8
WIADOMOŚCI » EB WEDŁUG… » PORADNIK » CASE STUDIES » Z WIZYTĄ U…
Mentalność start-upowca
Brainly to krakowski start-up, który zbudował platformę inspirującą młodych Fot.: z arch. Brainly Jakie wyzwania napotykacie, prowadząc rekrutację do
ludzi do uczenia się od siebie nawzajem. Umożliwia im m.in. wzajemną pomoc Brainly?
przy rozwiązywaniu prac domowych. Portal jest obecny w ponad 35 krajach Ola Wiśniewska: Na co dzień spotykamy wiele wyzwań,
na świecie, ma 12 wersji językowych, a strony serwisu odwiedza miesięcznie z którymi zmagają się firmy funkcjonujące na rynku IT. Bardzo
40 milionów uczniów. Firma niedawno otworzyła kolejne biura w Berlinie zależy nam na tym, aby kandydat rzeczywiście pasował do
i w Nowym Jorku. naszego zespołu.
O tym, jak wygląda rekrutacja do start-upu oraz jak przenosić kulturę Znalezienie bardzo dobrego specjalisty, który w dodatku
organizacyjną do nowych lokalizacji, rozmawiamy z Olą Wiśniewską, zrozumie nasz produkt oraz to, jak działamy, jest sporym
Olą Zdybalską i Patrycją Szostakowską z Brainly. wyzwaniem. A wychodzimy z założenia, że każdy pracownik
powinien podzielać naszą pasję, bo tylko wtedy będzie się
MAGAZYN EMPLOYER BRANDING numer 1(8)/2015 dobrze czuł w naszym zespole.
Patrycja Szostakowska: Mamy taką zasadę, że każda
osoba, którą przyjmujemy do zespołu, musi być lepsza od
tej, którą zatrudniliśmy wcześniej. Jeśli nie znajdziemy od-
powiedniej osoby, to wolimy zainwestować więcej czasu
i energii w znalezienie jej, niż przyjąć kogoś, kto nie jest
wystarczająco dobry.
Ola Zdybalska: Ważne jest też to, że nie szukamy ludzi, któ-
rzy po prostu przychodzą do biura na osiem godzin dziennie
i realizują zadane czynności. Chcemy pracować z takimi
osobami, które biorą czynny udział w tworzeniu produktu.
Krakowski rynek IT jest mocno korporacyjny, a w centrach
outsourcingowych nie wymaga się tego typu zaangażowa-
nia. To nie ułatwia nam zadania.
Jesteście otwarci na ludzi z korporacji?
P.S.: Trafiają do nas ludzie również z takich firm. Same przy-
szłyśmy z korporacji, ale zdajemy sobie sprawę, że praca
w start-upie nie jest dla każdego. Trzeba zrobić przeskok
mentalny. W korporacji widzi się projekty przez dziurkę od
klucza. Tu styl działania jest zupełnie inny: każdy ma realny
wpływ na kształt naszego produktu, a nie zajmuje się tylko
drobnym wycinkiem.
O.Z.: W start-upie trzeba mieć odwagę robić rzeczy inaczej.
Trafiają bowiem do nas osoby, które z jednej strony chcą
odejść z korporacji i realizować własne pomysły, z drugiej
zaś są tak naprawdę przyzwyczajone do sztywnej struktury »
# 8
Mentalność start-upowca
Brainly to krakowski start-up, który zbudował platformę inspirującą młodych Fot.: z arch. Brainly Jakie wyzwania napotykacie, prowadząc rekrutację do
ludzi do uczenia się od siebie nawzajem. Umożliwia im m.in. wzajemną pomoc Brainly?
przy rozwiązywaniu prac domowych. Portal jest obecny w ponad 35 krajach Ola Wiśniewska: Na co dzień spotykamy wiele wyzwań,
na świecie, ma 12 wersji językowych, a strony serwisu odwiedza miesięcznie z którymi zmagają się firmy funkcjonujące na rynku IT. Bardzo
40 milionów uczniów. Firma niedawno otworzyła kolejne biura w Berlinie zależy nam na tym, aby kandydat rzeczywiście pasował do
i w Nowym Jorku. naszego zespołu.
O tym, jak wygląda rekrutacja do start-upu oraz jak przenosić kulturę Znalezienie bardzo dobrego specjalisty, który w dodatku
organizacyjną do nowych lokalizacji, rozmawiamy z Olą Wiśniewską, zrozumie nasz produkt oraz to, jak działamy, jest sporym
Olą Zdybalską i Patrycją Szostakowską z Brainly. wyzwaniem. A wychodzimy z założenia, że każdy pracownik
powinien podzielać naszą pasję, bo tylko wtedy będzie się
MAGAZYN EMPLOYER BRANDING numer 1(8)/2015 dobrze czuł w naszym zespole.
Patrycja Szostakowska: Mamy taką zasadę, że każda
osoba, którą przyjmujemy do zespołu, musi być lepsza od
tej, którą zatrudniliśmy wcześniej. Jeśli nie znajdziemy od-
powiedniej osoby, to wolimy zainwestować więcej czasu
i energii w znalezienie jej, niż przyjąć kogoś, kto nie jest
wystarczająco dobry.
Ola Zdybalska: Ważne jest też to, że nie szukamy ludzi, któ-
rzy po prostu przychodzą do biura na osiem godzin dziennie
i realizują zadane czynności. Chcemy pracować z takimi
osobami, które biorą czynny udział w tworzeniu produktu.
Krakowski rynek IT jest mocno korporacyjny, a w centrach
outsourcingowych nie wymaga się tego typu zaangażowa-
nia. To nie ułatwia nam zadania.
Jesteście otwarci na ludzi z korporacji?
P.S.: Trafiają do nas ludzie również z takich firm. Same przy-
szłyśmy z korporacji, ale zdajemy sobie sprawę, że praca
w start-upie nie jest dla każdego. Trzeba zrobić przeskok
mentalny. W korporacji widzi się projekty przez dziurkę od
klucza. Tu styl działania jest zupełnie inny: każdy ma realny
wpływ na kształt naszego produktu, a nie zajmuje się tylko
drobnym wycinkiem.
O.Z.: W start-upie trzeba mieć odwagę robić rzeczy inaczej.
Trafiają bowiem do nas osoby, które z jednej strony chcą
odejść z korporacji i realizować własne pomysły, z drugiej
zaś są tak naprawdę przyzwyczajone do sztywnej struktury »
# 8